FSO produkował jeden ze swoich szlagierowych modeli – Polonez od 1978 roku. Pierwszy model, ochrzczony w naszej kulturze jako „Borewicz” miał oznaczenie FSO Polonez 1500 MR’78. W momencie wprowadzania na rynek modelu Caro Plus – Borewicz miał 19 lat.
FSO Polonez Caro Plus nie był primaaprilisowym żartem
Model Caro Plus przedstawiono światu 21 marca 1997 roku, a 1 kwietnia z taśmy produkcyjnej zjechały pierwsze egzemplarze. Caro Plus nie wprowadził wielkich modernizacji – odświeżono produkowany od 1991 roku model Caro, jednak był to ostatni produkowany Polonez. Względem wersji Caro, odświeżono wygląd – wymieniono całą deskę rozdzielczą, pojawiło się kilka akcentów zewnętrznych jak nowa atrapa chłodnicy czy blenda na tylnej klapie.
Od strony technicznej niewiele się zmieniło – Caro Plus otrzymał niewielkie modyfikacje w silniku, choć po 98. roku finalnie zaprzestano korzystania z gaźników na rzecz wtrysków. Oferta silnikowa ograniczała się do trzech wariantów benzynowych o pojemnościach 1398 ccm i 1598 ccm oraz jednego diesla 1,9 L. W zależności od wariantu samochód dysponował mocą od 76 do 103 KM w przypadku silników benzynowych. A dzięki wielopunktowemu wtryskowi rozwijał szalone 160 km/h. Tu jest ciekawostka – najmniejszy silnik, czyli 1,4 L rozpędzał się do 100 km/h w czasie 11,5 sekundy i choć nie brzmi to zjawiskowo, to wersje 1.6 L potrzebowały w zależności od wersji od 16,5 do 18,1 sekund. Silnik osiągał maksymalną moc przy 6000 obr./min!
Modyfikacje te pozwoliły przeżyć Polonezowi kolejne 5 lat, a jego produkcja została zakończona w 2002 roku, co oznacza, że przeżył 24 lata. W tym czasie motoryzował on Polskę i to nie tylko jako samochód osobowy dla rodzin. Ze względu na mnogość wariantów nadwozi, Polonez pełnił rozmaite role. Wersje Caro Plus można było spotkać w nadwoziach:
- Hatchback
- Sedan
- Kombi
- Pick-up
- Kombivan
Przez 24 lata produkcji Polonez był także eksportowany do innych krajów. Najwięcej aut trafiło do Chin (~41 335 szt.) i Wielkiej Brytanii (29 785 szt.). Polonez był także znany w takich egzotycznych zakątkach jak Fidżi czy Kostaryka, choć nie można mówić o wielkim sukcesie – w obu przypadkach trafiły tam po 3 samochody.
Warto także zaznaczyć, że w ciągu tego czasu powstało mnóstwo prototypów, a także rajdowych i wyścigowych wersji Poloneza – niektóre projekty są wciąż dostępne do oglądania. Polonez miał napęd na tylną oś, przez co do dziś wielu amatorów upalania, kupuje go jako „gruza”.
Zdjęcie nagłówka autorstwa Goldrs – Praca własna, CC BY-SA 4.0, Wikimedia